Tym razem to nie było moje marzenie, ale przynajmniej się spełniło. Wyobraźcie sobie, że moja żona męczyła mnie kilka tygodni żebyśmy kupili sobie psa. „Kupmy sobie pieska” aż wryło mi się w psychikę, dlatego w końcu uległem. Czytaj dalej Jedno spełnione marzenie mojej żony